Około godziny 3 w nocy ze środy na czwartek do dyżurnego opatowskiej policji zgłosiła się obywatelka Ukrainy. Mówiła, że wraz z trzema innymi kobietami i czwórką dzieci uciekają przed wojną. Jechali dwoma samochodami do Radomia, gdzie mają już zapewniony dach nad głową, ale w Opatowie jedno z aut się zepsuło.
- Policjanci obejrzeli samochód i potwierdzili, że nie nadaje się on do dalszej jazdy. Zaprosili całą ósemkę podróżnych do komendy na ciepłą herbatę i skontaktowali się z pomocą drogową. Mężczyzna dysponujący holownikiem zadeklarował, że odholuje uszkodzone auto do Radomia i nie weźmie za to pieniędzy – opowiadała młodszy aspirant Katarzyna Czesna-Wójcik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Opatowie.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?