Zobacz zdjęcia - kliknij TUTAJ!
Kampania wyborcza w Katowicach. Kandydaci... zabierając miejsca parkingowe mieszkańcom na os. Tysiąclecia
Jak zawsze w czasie kampanii wyborczej kandydaci robią wiele, aby zachęcić do głosowania na siebie. Na os. Tysiąclecia, poza zwyczajowymi ulotkami, banerami i plakatami, pojawiły się również przyczepy z billboardami. Mieszkańcy największego osiedla w Katowicach nie są z tego powodu zachwyceni, ponieważ przyczepy większość czasu spędzają na miejscach parkingowych. O opinię zapytaliśmy przechodniów.
- Nie podoba mi się, że tutaj stoją. Powinny jeździć po mieście, a nie zajmować wolne miejsca - mówi pan Marek, przedsiębiorca os. Tysiąclecia.
- Uważam, że przyszli radni powinni dbać o swoje społeczności i stwarzać im warunki do rozwoju, takie jak m.in. dodatkowe miejsca parkingowe, a nie w swoich kampaniach jeszcze je zabierać - mówi Elżbieta, mieszkanka bloku, przy którym stoi jedna z przyczep.
Podobne opinie panują również na osiedlowej grupie w mediach społecznościowych.
- Ludzie się śmieją, ale na takim osiedlu walnąć przyczepę ze swoją reklamą jak ledwo gdzie można samochód zostawić, odrobina wzajemnego zrozumienia, a szczególnie przez osobę jako Kandydata do Rady Miasta - pisze jedna z użytkowniczek.
- Nigdy nie zrozumiem jak wywalenie przyczepy z wyretuszowanym zdjęciem, zajmującej miejsca parkingowe czy zasłaniającej widoczność, ma zachęcić ludzi do głosowania - wtóruje inna internautka.
- Zero szacunku dla mieszkańców, ale głosy to by się chciało - pisze użytkownik grupy.
Taka forma promocji jest zgodna z prawem, jednak przez mieszkańców oceniana jest jako niezbyt przyjazna. Jedna z przyczep została zaparkowana na terenie należącym do tutejszej spółdzielni mieszkaniowej - SM Piast. Jak udało nam się ustalić, do spółdzielni nie wpłynęło pismo od żadnego z komitetów informujące o takim działaniu. Inna przyczepa od dłuższego czasu jest pozostawiona na parkingu należącym do parafii Podwyższenia Krzyża Świętego i Matki Bożej Uzdrowienia Chorych. Nie wiemy jeszcze, czy akcja wyborcza prowadzona w tym miejscu była uzgadniana ze parafią, ponieważ proboszcz był dziś poza parafią.
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?